Obudziłyśmy się i słyszałyśmy, że smoki dalej grasują, tym razem na zewnątrz. Astra uczyła Arbeliala jak się bawić "po łagodnemu", a ten chyba nie do końca rozumiał o co jej chodzi (w końcu bez krwi i latających koźlich kończyn nie ma zabawy......). Pokazywała mu smoczą grę w berka, gdzie szturchnięcie ogonem było liczone jako zmianę goniącego. Dlatego smoczyca dotykała pleców swojego kompana swoim futrzastym, kolorowym ogonem i próbowała uciekać, lecz ten patrzył na nią z ukosa jakby to była jakaś czarna magia. Trudno nie było odczytywać z jej pyska zarzenowania i irytacji...
Na śniadanie zjadłyśmy trochę kanapek i poszłyśmy potem na wzgórze Mondiris poobserwować piękne, skittlesowe widoki. W trakcie jednak zauważyłyśmy dziwne zachowanie u smoczycy Oliry... Ciągle szukała jakiegoś miejsca w ziemi, węszyła i drapała. Wyraźnie było widać, że w dolnej części jej brzucha coś urosło. Czyżby...?
- Olira, czy ona przypadkiem nie szuka miejsca do chowu jaja? - spytałam się.
Ona spojrzała na mnie wielce zaskoczona, a z drugiej strony jakby też się tego domyślała.
- Zabierzmy ją do mnie, gdzie ma legowisko - zaproponowała i zaprowadziłyśmy bestie do niej.
Na miejscu Astra natychmiast zwinęła się w kłębek i spięła wszystkie mięśnie. Na miękkim łożysku z kolorowych traw i poduszek z czasem wylądował owalny przedmiot... Smoczyca nie chciała nam tego pokazać w pierwszej chwili, lecz gdy Arbelial podszedł zobaczyć, odsłoniła mu... jajo!
- To niesamowite! - westchęłam półszeptem z wrażenia. - To chyba oznacza, że w Hodowli pojawi się nowa rasa!
- No... To będzie super! - wykrzyknęła radośnie Oli.
- Poczekajmy tylko do wyklucia jaja - uśmiechnęłam się, lecz mina mi delikatnie zrzedła, gdy zdałam sobie z czegoś sprawę. - Tylko że tęcza i piekło nie łączy się ze sobą idealnie... Pisklę będzie miało wadę genetyczną.
- Ale raczej przeżyje jakiś czas?
- Powinno, bo nie jest to sprzeczne połączenie, ale... A zresztą! - machnęłam ręką i uśmiechnęłam się optymistycznie. - Przywitamy nowego smoka w Hodowli!
<Olira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz