Imię: Arbelial
Płeć: samiec
Wiek: starzec
Właściciel: Kamaiji
Domena: smok piekielny
Rasa: czarci smok
Sfera: wyższa
Poziom: 100
Doświadczenie: 10000/10000
Charakter: Jest mi bardzo poddany, lecz nie patyczkuje się z wrogami oraz ludźmi czy smokami, które spróbowałyby mnie choćby tknąć. Dobrze dogaduje się ze smokami śmierci ze względu na ich czarne poczucie humoru. Nie znosi natręctwa, choć sam taki bywa (szczególnie gdy czegoś skubany chce...). Wobec nieznajomych jest nieufny i niezbyt miły, jednak wśród zaufanych osób czy smoków jest szczery aż do bólu. W złym humorze lepiej zostawić go samego aż się uspokoi - inaczej biada temu, co się jednak odważył podejść...
Statystyki:
- siła [110 + 1]
- zwinność [40]
- szybkość [90]
- witalność [80]
- wytrzymałość [50]
- magia [100 + 1]
- odporność magiczna [90]
Ataki:
- zwykłe [ugryzienie, duszenie, szarża]
- magiczne [wezwanie demonów, ofiara, ucieleśnienie grzechu, poczucie sumienia, opętanie]
Artefakty: potestatem, magicae
Podchodzi do bestii z kawałkiem mięsa i rzuca głodnej bestii.
OdpowiedzUsuń- Tylko się nie udław! - skomentowała Kamaiji widząc, jak łapczywie i agresywnie smok pożera swoją porcję.
Arbelial z niecierpliwością czekał na swój posiłek, lecz w końcu dostał go w postaci jego ulubionych koźlich udek.
OdpowiedzUsuńBestia niczym się obejrzała, a już u swych kopyt pojawiła się jeszcze żywa koza.
OdpowiedzUsuń- Wiem, że lubisz - odezwała się właścicielka. - Masz szansę się wyżyć.
Arbelial jak na rozkaz chwycił kozę za rogi i rzucił nią o pobliską gorącą od piekielnych ogni skałę. Jej futro lekko się przysmoliło i próbowała wstać mimo dygocących ze strachu i wysiłku nóg, jednak smok szybko ją dopadł i zaczął kawałek po kawałku pożerać ją żywcem tak, by jak najdłużej pozostała żywa. Kamaiji tylko spojrzała na owe zjawisko i spokojnym krokiem oddaliła się od masakry, do której dopuściła umyślnie.
Kiedy Kamaiji przyszła, zobaczyła, że Arbelial doskonale sobie radzi; już teraz widziała go obżartego w stercie koźlich kości. Poczuła się trochę urażona, bo wiedziała, że już więcej nie... a tu nagle wstał i wyrwał jej koźle udko z ręki. Zadowolony dał się pogłaskać i wrócił do drzemki na kościach...
OdpowiedzUsuńDziwny stwór przybiega w podskokach do smoka i podsuwa mu coś pod nos. Arbelial nieufnie patrzy na niego i przeciągle warczy. Zaniepokojona Kamaiji przychodzi żeby sprawdzić o co chodzi...
OdpowiedzUsuń- Daj kwiaty Mondiris! - wykrzykuje stwór. - I artefakty!
- Dlaczego niby? - adminka skrzyżowała ręce na piersi i zmierzyła go wzrokiem.
- Smok rzeczny, smok powietrza, oni zapłacą! Dałem im jeść, niech zapłacą! Zabiję ich inaczej nocą kiedy zasną!
Po tych słowach uciekł, zostawiając przerażoną dziewczynę w rozterce. Jedyne co zrobiła to dała koźle udo swojemu smokowi, po czym kazała mu natychmiast lecieć.
Kamaiji przychodzi do swojego smoka i widzi, że jest jakiś markotny. Kiedy Arbelial ją spostrzega, natychmiast robi obojętną minę jaką robi zazwyczaj.
OdpowiedzUsuń- Coś nie tak, Ar? - zaniepokoiła się Hodowczyni. Smok jedynie odwrócił wzrok. Dziewczyna tylko domyślała się, że chodzi o małego Kerubina. Zatroskana przytula się do szyi bestii, która wydaje z siebie smutne westchnienie. - Masz, najedz się chociaż - zachęciła smoka Kamaiji podsuwając mu kawał mięsa pod nos. Ten wziął go w zęby, usadowił się wygodnie w swoim legowisku i zaczął powoli żuć.
Arbelial dostaje porcję swojego mięsa, lecz niezbyt chętnie je zjada. To do niego niepodobne, że tak mocno przejmuje się pogrzebami...
OdpowiedzUsuńOchłap mięsa ląduje w pysku smoka, który łapczywie przeżuwa pokarm. Kamaiji patrzy na to zauroczona.
OdpowiedzUsuńArbelial wyjątkowo cierpliwie przyjął mięso dzisiaj od Kamaiji. Jak zazwyczaj rozszarpywał kozę życem na miejscu, tak teraz na spokojnie przeżuwał pokarm. Chyba trening od Leo przyniósł skutki!
OdpowiedzUsuńRzut mięsem!
OdpowiedzUsuńZawodniczka Kamaiji bierze mięsny ochłap! Kręci się, kręci i... Rzut! Smok siedzi i mierzy miejsce upadku mięsa, biegnie!... Złapał! Gooool! Drużyna Arbeliala wygrywa dzisiaj pożywny obiad!
Kamaiji przyszła i rzuciła na prędkiego Arbelialowi ochłap mięsa. Smok spojrzał na nią z wyrzutem, że traktuje go prawie jak świnię w chlewie, ale długo jego obrażanie się nie trwało, bo już po chwili delektował się posiłkiem.
OdpowiedzUsuńArbelial został nakarmiony przez Olire
OdpowiedzUsuńArbelial został nakarmiony przez Olire
OdpowiedzUsuń